W 2030 r. większość energii elektrycznej możemy czerpać z odnawialnych źródeł energii. – Nie wymaga to rewolucji, a jedynie nieblokowania istniejących trendów – tłumaczył na 5. Forum Partnerstwa Wielkopolski Wschodniej Bernard Swoczyna z Instratu.

17 lutego odbyło się kolejne Forum Partnerstwa Wielkopolski Wschodniej. To już piąte takie wydarzenie organizowane przez Polską Zieloną Sieć w ramach projektu „Oddolne, Zrównoważone, Odnawialne – Laboratorium Sprawiedliwej Transformacji w polskich i niemieckich regionach węglowych”.

Pierwotnie, lutowa edycja imprezy miała odbyć się w Koninie, jednak piąta fala pandemii pokrzyżowała plany organizatorom – z troski o bezpieczeństwo gości i panelistów wydarzenie odbyło się na Zoomie. Żeby nie utracić potencjału, jaki niesie spotkanie na żywo, większość zaplanowanych wystąpień została przeniesiona na kolejne forum, które zaplanowane jest w formie stacjonarnej w drugiej połowie kwietnia.

Tym samym obydwie imprezy połączy wspólny motyw przewodni, którym jest proste pytanie: co po węglu? Odpowiedzi też wydają się proste, ale droga do nich wiodąca pełna jest niespodziewanych zakrętów.

Spotkanie onlajnowe 17 lutego otworzyła Joanna Furmaga, prezeska Polskiej Zielonej Sieci. – W kontekście energetycznego i cenowego kryzysu rozmowy o przyszłym miksie energetycznym mają podwójne znaczenie. Jesteśmy świadkami intensywnej kampanii, w której unijną politykę klimatyczną obwinia się za wysokie ceny energii – zaczęła Furmaga odnosząc się do kampanii dezinformacyjnej autorstwa Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie.

W spotkaniu wziął też udział Maciej Sytek, prezes Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie. – Chcemy pozostać regionem, który będzie produkował energię w nowoczesny sposób: ze słońca, wiatru i wodoru – podkreślił na wstępie.

Główną część wydarzenia zagospodarował Bernard Swoczyna, główny ekspert w programie Energia i Klimat w Fundacj Instrat. W swoim wystąpieniu przedstawił on perspektywy zmian w miksie energetycznym Polski w najbliższej dekadzie oraz co to może oznaczać dla Wielkopolski Wschodniej.

Polska ma unikatowy miks energetyczny w skali Europy i jeden z najbardziej opartych na węglu w skali świata. Jednocześnie nie mamy takiego potencjału rozwoju odnawialnych źródeł energii jak niektóre kraje europejskie. M.in. przez to transformacja energetyczna będzie bardziej skomplikowana – mówił na początku ekspert Instratu.

Swoczyna przedstawił prognozy zmian na najbliższa dekadę oparte na autorskim modelowaniu Fundacji Instrat i porównywał je do założeń „Polityki Energetycznej Polski do 2040” (PEP 2040). Ekspert mówił o przeszkodach, jakie już napotyka i najprawdopodobniej będzie nadal napotykał rozwój OZE. Jednym z nich jest zasada 10h, która drastycznie ogranicza możliwości stawiania elektrowni wiatrowych. Sprawia ona, że przepastne połacie kraju pozostaną wykluczone z rozwoju energetyki wiatrowej ze względu na niewystarczającą odległość od zabudowań czy obszarów chronionych.

Mimo to, wiatr będzie miał coraz większy udział w produkcji energii elektrycznej w Polsce.

Znaczenie energii wiatrowej, słonecznej i wodoru będzie rosło w najszybszym tempie – mówi Swoczyna i przytacza przewidywane wartości. – W 2030 r. możemy mieć ponad 50 GW z odnawialnych źródeł energii. Nie wymaga to rewolucji, a jedynie nieblokowania istniejących trendów. Żeby wykorzystać potencjał wiatru niezbędna jest zmiana w rządowej polityce, która obecnie faworyzuje węgiel, gaz i atom kosztem odnawialnych źródeł energii. – tłumaczył uczestnikom spotkania Swoczyna.

Dzięki implementacji tych założeń, już w 2030 r. polski miks energetyczny mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Według scenariusza prezentowanego przez eksperta Instratu pod koniec bieżącej dekady z OZE moglibyśmy produkować w Polsce nawet 70 proc. prądu. To z kolei oznaczałoby znacznie mniejszy udział węgla w jego produkcji, w porównaniu do rządowych prognoz z PEP 2040. Dodatkowo, Polska spełniłaby wtedy unijny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. względem 1990 r. Jest też dobra wiadomość dla odbiorców energii elektrycznej – wedle przedstawionego modelu gospodarstwa domowe zapłaciłyby za prąd o wiele mniej niż w lansowanym przez rząd mniej optymistycznym dla klimatu scenariuszu.

Co to oznacza dla Wielkopolski Wschodniej? – Popyt na prąd z węgla będzie spadał szybciej niż obecnie się zakłada. Jednocześnie region już teraz jest pozytywnym przykładem wyjścia naprzeciw trendom i wczesnego rozpoczęcia sprawiedliwej transformacji. W najbliższych latach najbardziej dynamicznie będzie rozwijać się energetyka wiatrowa, słoneczna i oparta na biomasie, a Wielkopolska Wschodnie już obrała słuszny kierunek na wykorzystanie odnawialnych źródeł energii – tłumaczył Swoczyna.

Po prezentacji eksperta Instratu goście przeszli do dyskusji, w której skupiono się na jednym, konkretnym aspekcie transformacji regionu, mianowicie ciepłownictwie. Już teraz znaczna część ciepła w Koninie i Kole pochodzi z wód geotermalnych. A dzięki kolejnym odwiertom i rozbudowie sieci ciepłowniczej udział ten będzie wzrastał. – Jesteśmy niezależni od wahań cen energii, a po ostatnich skokach cen gazu jesteśmy jeszcze bardziej konkurencyjni cenowo. Już teraz zauważalny jest nowy trend polegający na tym, że wpływa do nas coraz więcej wniosków o przyłączenie od naszej sieci ciepłowniczej – tłumaczył na Forum Przemysław Stasiak, prezes Zarządu Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Kole.

W podobnym tonie o wykorzystaniu geotermalnego ciepła w Koninie wypowiadał się Sławomir Lorek, prezes tamtejszego Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. – Systemowe ciepło jest atrakcyjniejsze niż indywidualne gazowe, bo stało się o wiele bardziej przewidywalne – mówił Lorek.

Atrakcyjność cenowa i bezpieczeństwo to jedno. Rozwój geotermalnych ciepłowni sprawia, że coraz mniej ciepła produkowane jest ze spalania paliw kopalnych. W efekcie poprawia się jakość powietrza, spada też ilość emitowanych do atmosfery gazów cieplarnianych. To ostanie znowu prowadzi do pieniędzy: ciepłownie także kupują uprawnienia do emisji dwutlenku węgla. Im więcej ciepła pochodzi spod ziemi, tym więcej środków zostaje w kasie ciepłowni. A w efekcie mniej kosztuje ono także mieszkańców.

Opisywane przez ciepłowników kulisy produkcji systemowego ciepła pokazują jak istotna jest transformacja tej dziedziny działania publicznych spółek.

Półtoragodzinne spotkanie było preludium do dalszej dyskusji na temat miksu energetycznego oraz wykorzystania odnawialnych źródeł energii w ciepłownictwie oraz znaczenia jednego i drugiego dla sprawiedliwej transformacji Wielkopolski Wschodniej. Dalszy ciąg dyskusji nastąpi już wkrótce – kolejne forum o tej samej tematyce odbędzie się już stacjonarnie w Koninie w drugiej połowie kwietnia.

Mateusz Kowalik

Aktualności