Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2040 r. w sposób zaplanowany, partycypacyjny i bezpieczny na mieszkańców regionu to główne założenie planu przedstawionego na drugim już Forum Partnerstwa Wielkopolski Wschodniej. Jednak zanim wykona się tak wielki skok, potrzebny jest odpowiednio duży rozbieg.

Ambitne, zielone cele zapisane w projekcie Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji dla Wielkopolski powinny zostać osiągnięte najpóźniej do roku 2040.  24 lutego, na drugim już spotkaniu Forum Partnerstwa przedstawił je Maciej Sytek, Pełnomocnik Zarządu Województwa Wielkopolskiego ds. restrukturyzacji Wielkopolski Wschodniej oraz Prezes Zarządu Agencji Rozwoju Regionalnego S.A. w Koninie. Wśród najważniejszych z nich wskazał zaprzestanie wykorzystania węgla w elektroenergetyce i ciepłownictwie, a w efekcie ograniczenie emisji CO2 w tym sektorze o 90-95 proc (we wszystkich sektorach ogółem o co najmniej 55 proc), zwiększenie udziału energii z OZE w całkowitym zużyciu energii do 32 proc. oraz poprawę efektywności energetycznej o 32,5 proc.

Taka strukturalna transformacja będzie prawdziwą rewolucją dla regionu związanego gospodarczo z energetyką i eksploatacją węgla brunatnego. Najbardziej palące, związane z tym wyzwania zostały omówione przez wszystkie zainteresowane strony, biorące udział w Forum Partnerstwa: górniczy związkowcy, samorządowcy, naukowcy oraz przedstawicieli biznesu i organizacji pozarządowych.

W nazwie planu, do kluczowego słowa „transformacja” nie przypadkiem dodany został równie kluczowy przymiotnik: „sprawiedliwa”. Jest on szczególnie ważny dla mieszkańców subregionu, w którym niemal 5 tys. osób pracuje w kopalniach węgla brunatnego i elektrowniach należących do ZE PAK, a dodatkowe 2-3 tys. utrzymuje się z usług dostarczanych elektrowniom. Jak słusznie zauważyła Alicja Messerszmidt ze związku zawodowego przy KWB Konin:

Sprawiedliwa transformacja, to taka, w której centrum jest człowiek. Jesteśmy za, ale musimy mieć zapewnione takie same warunki jak Śląsk i kopalnie węgla kamiennego. Proces zmiany już się rozpoczął i nie możemy zapomnieć o pracownikach, których zwalnia się już od roku 2018.

Wielkopolanie, w tym górnicy, popierają odchodzenie od szkodliwych dla ludzi i klimatu technologii. Związkowcy podkreślają potrzebę ochrony pracowników z branż podlegających procesowi transformacji. W skrócie: chcą żeby zwalniani mieli realną alternatywę zatrudnienia.

Nie może być tak, że na zwalnianych górników będą czekać elastyczne formy zatrudnienia w miejscach pracy, które po chwili znikną, nie może być tak, że zaleją nas śmieciówki – mówi Dariusz Zbierski z OPZZ.

Szerzej kwestię sprawiedliwej transformacji ujął profesor Paweł Churski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,

Dobra strategia dla sprawiedliwej transformacji może powstać wyłącznie na podstawie dobrej diagnozy. Wyzwaniem jest też, aby dobry dokument przełożyć również na realne działania. Interwencję związaną z transformacją należy ściśle zaadresować do poszczególnych obszarów, dostosować do skali wyzwań, zmian budżetów samorządów i stopnia zagrożenia poszczególnych miejscowości utratą miejsc pracy.

Zdaniem współpracującego z PricewaterhouseCoopers i Komisją Europejską profesora, należy zastanowić się jaka część pracowników tradycyjnego sektora energetycznego  może przejść do sektora „zielonej energii” i na ile subregion Wielkopolski Wschodniej musi zmienić dotychczasową specjalizację.

Z tym rozpoznaniem problemu zgadzają się pracownicy, biznes, organizacje pozarządowe i samorządowcy.

Ci ostatni podnieśli ważki problem usprawnienia publicznego transportu w Wielkopolsce Wschodniej. Bez niego, dojazd pracowników do nowych miejsc pracy może być bardzo utrudniony. Samorządowcy wprowadzili też do agendy spotkania problem gruntów pokopalnianych, słabo nadających się do rekultywacji z powodu ich znikomej wartości rolniczej. Urzędnicy z gminy Kleczewo zaproponowali m.in. obłożenie tych terenów panelami fotowoltaicznymi.

Do sprawy odniosła się Katarzyna Czupryniak z organizacji pozarządowej „Rozwój Tak –Odkrywki Nie” (RT-ON):

Grunty pokopalniane mają duży potencjał dla działań badawczo-rozwojowych. Mam tu na myśli różne eksperymentalne kierunki i techniki rekultywacji biologicznej. Można też łączyć funkcje – np. fotowoltaika i jednocześnie uprawy, jak jest to robione w innych krajach. Być może to zapobiegłoby konieczności kosztownego odrolnienia ziemi.

Piotr Czerniejewski z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego (MSK) zwrócił uwagę, że w omawianym planie brakuje konkretów ws. edukacji. Dla MSK ważne jest, żeby dostosować ją do rynku pracy, który zmieni się w wyniku zielonej transformacji energetycznej.

Ważniejsze nawet, niż szkolnictwo wyższe, są zmiany w szkołach średnich: dodatkowe kursy, szkolenia przystosowujące do pracy w nowych warunkach, a także rozwijanie umiejętności miękkich: komunikacji, czy współpracy w grupie. Tego obecnie brakuje.

Jako swój kolejny krok, uczestnicy Forum zapowiadają ustalenie ostatecznego zakresu wsparcia transformacji ze środków Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. W obszarach gdzie nie da się Funduszu wykorzystać, Maciej Sytek wskazywał inne źródła finansowania: m.in. Wielkopolski Regionalny Program Operacyjny, czy Krajowy Plan Odbudowy.

W wypowiedziach samorządowców, związkowców i pracowników Agencji Rozwoju Regionalnego pobrzmiewały obawy o rozdział środków: kto będzie je rozdzielał i gdzie? Co się stanie, jeżeli trafią one w do centrum, a regionom pozostanie tylko grzecznie czekać, aż im coś skapnie? Joanna Furmaga z Polskiej Zielonej Sieci starała się rozwiać te wątpliwości:

Nie obawiajmy się, że Warszawa wywróci cały plan do góry nogami; że Wielkopolsce Wschodniej zostanie odebrana podmiotowość i prawo do samostanowienia. Dokument, który przygotowujemy ma umocowanie na poziomie unijnym. Pieniądze popłyną do regionu.

Na koniec Tomasz Waśniewski z RT-ON wyraził zadowolenie, że wszyscy uczestnicy spotkania zgadzają się co do głównych celów Planu.

Jeszcze trzy lata temu nikt by nie przypuszczał, że będziemy wszyscy w tym samym miejscu: strona związkowa, samorządy, NGO i że będziemy tak zgodni.

Wiadomo, że czasem trzeba godzić wodę z ogniem. Jeżeli na końcu wszyscy będą tylko umiarkowanie niezadowoleni z efektu naszej pracy, to uznam to za sukces – podsumował Forum Maciej Sytek, Prezes Zarządu Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie.

autor: Rafał Rykowski

Aktualności