Komisja Europejska opublikowała dziś ocenę 28 krajowych planów na rzecz energii i klimatu wraz z zaleceniami dotyczącymi niezbędnych korekt. Polska powinna wpisać do swojego planu osiągnięcie w 2030 r. co najmniej 25-procentowego udziału odnawialnych źródeł energii, głębsze oszczędności energii oraz plan wycofania subsydiów dla paliw kopalnych.

Przedstawiona dziś przez Komisję ocena złożonego przez Polskę projektu Krajowego Planu na rzecz Energii i Klimatu (KPEiK) potwierdza krytyczne opinie na temat tego dokumentu, formułowane po jego powstaniu przez polskie organizacje społeczne.

W ocenie organizacji ekologicznych zaprezentowany w styczniu polski projekt KPEiK przewidywał nieadekwatnie niskie redukcje emisji gazów cieplarnianych, co wynika głównie z planów utrzymania głębokiej zależności polskiej energetyki od paliw kopalnych, w tym przede wszystkim węgla, z którego w 2030 r. ma być nadal wytwarzane 60% energii. Zapisany w projekcie cel dotyczący udziału odnawialnych źródeł energii, który miałby wynieść zaledwie 21 proc. w 2030 r., również był oceniany jako zbyt niski i nieuwzględniający posiadanego przez Polskę potencjału. Organizacje społeczne krytykowały także polski projekt KPEiK za zbyt mało ambitne cele dotyczące efektywności energetycznej oraz słabe zapisy dotyczące ograniczania emisji w sektorach transportu i rolnictwa. Wszystkie te aspekty zostały poruszone w ocenie i zaleceniach Komisji.

„Ambicja, ambicja i jeszcze raz ambicja”…a raczej jej brak.

W ocenie Komisji zadeklarowane przez poszczególne państwa cele dotyczące udziału odnawialnych źródeł w miksie energetycznym nie sumują się do unijnego celu wynoszącego 32% OZE w 2030 r. Dlatego kilku krajom, które postawiły sobie szczególnie niskie cele OZE, Komisja zaleca ich podwyższenie. Polska, zdaniem Komisji, powinna w 2030 r. wytwarzać z odnawialnych źródeł co najmniej 25% energii. Co istotne, Komisja zaleca również Polsce osiągnięcie piętnastoprocentowego celu OZE wyznaczonego na 2020 r., (obecny projekt KPEiK przewiduje, że cel ten nie zostanie osiągnięty) i wskazanie w ostatecznej wersji planu, jakie działania zostaną w tym celu podjęte. Polska ma też wskazać szczegółowo, jakie zamierza wprowadzić ułatwienia dla prosumentów i wspólnot energetycznych.

Według wyliczeń Komisji suma zadeklarowanych przez poszczególne państwa oszczędności energii również jest niższa, i to znacznie, niż przyjęty przez UE wspólny cel na 2030 r. wynoszący 32,5 proc. Między innymi polskie plany, przewidujące zwiększenie efektywności energetycznej o 23 proc., są w ocenie komisji zbyt „skromne”. KE zaleca Polsce ponowne ich przeanalizowanie i zaplanowanie dodatkowych działań, które przyniosą większe oszczędności energii. Działania, które zostaną wpisane do planu, powinny być poparte dokładną analizą ich skuteczności. Komisja zaleca także Polsce poszukiwanie możliwości zwiększenia efektywności energetycznej sektora transportu.

Komisja zwraca również uwagę, że w polskim projekcie KPEiK brakuje wykazu stosowanych obecnie subsydiów dla paliw kopalnych i planu ich wycofania. Ostateczna wersja planu będzie musiała zostać uzupełniona o te elementy.

W zaleceniach KE jest również mowa o konieczności lepszego uwzględnienia kwestii społecznie sprawiedliwej transformacji regionów zależnych od węgla oraz zaplanowania bardziej skutecznych działań w celu zwalczania ubóstwa energetycznego.

Komisja Europejska potwierdziła dziś to, co organizacje społeczne mówiły zaraz po opublikowaniu polskiego projektu KPEiK, proponując jednocześnie konkretne rozwiązania, które pozwoliłyby ten projekt ulepszyć. Mamy nadzieję, że rząd zechce na dalszym etapie prac nad planem skorzystać z propozycji strony społecznej. Polski KPEiK naprawdę nie musi być planem konserwowania przestarzałego systemu i unikania odpowiedzialności za klimat. Polskę stać na dużo więcej – ocenia Izabela Zygmunt z CEE Bankwatch i Polskiej Zielonej Sieci.

Według słów komisarza Miguela Ariasa Cañete, który wraz z komisarzem Marošem Šefčovičem przedstawił zalecenia podczas dzisiejszej konferencji w Brukseli, ich publikacja to początek nowego etapu konstruktywnej współpracy nad ostatecznym kształtem planów, w którą muszą być zaangażowane wszystkie zainteresowane strony.

Dużą wadą polskiego projektu KPEiK jest to, że wbrew unijnym zaleceniom nie był on wynikiem szerokiego, wielopoziomowego dialogu i jako taki skupia się nadmiernie na dużej energetyce zawodowej ze wszystkimi jej ograniczeniami. Całkowicie pomija potencjał prosumentów indywidualnych i biznesowych, spółdzielni i klastrów energetycznych oraz samorządów, a także zbyt pobieżnie prześlizguje się nad możliwościami oszczędzania energii. Przez to stawia poprzeczkę dla polskiej polityki energetyczno-klimatycznej dużo poniżej realnych możliwości. – stwierdza Joanna Furmaga z Polskiej Zielonej Sieci. Liczymy, że w dalszych pracach nad planem Polska poważnie potraktuje kwestię konsultacji, udziału społecznego i zaangażowania interesariuszy. Tylko w ten sposób w ostatecznej wersji planu uda się osiągnąć odpowiedni poziom ambicji – dodaje.

Polska ma sześć miesięcy na przedstawienie poprawionej wersji planu, uwzględniającej zalecenia Komisji.