Czechy i Słowacja: Jak na odejście od węgla patrzą byli górnicy w Czechach i na Słowacji?

Do niedawna odejście od węgla było w Europie Środkowej tematem tabu. Jednak w Czechach i na Słowacji wiele się zmienia. Kopalnie węgla kamiennego są stopniowo zamykane z powodu niskich cen węgla w skupie i silnej konkurencji ze strony dostawców zagranicznych. Podobne zjawisko występuje w przypadku kopalń węgla brunatnego, które muszą mierzyć się z regulacjami dotyczącymi ograniczenia emisji i zarzutami o zanieczyszczanie środowiska.

Mieszkańcy regionów węglowych zaczynają myśleć o tym, że za jakiś czas wydobycie węgla zakończy się na zawsze. Zarówno w Czechach, jak i na Słowacji opracowywane są narodowe plany strategiczne, których celem jest zapewnienie pomocy regionom węglowym w dywersyfikowaniu ich gospodarek w sposób sprzyjający przyszłemu rozwojowi. W Czechach rząd rozpoczął już realizację programu RESTART[1], który ma stymulować alternatywny rozwój trzech czeskich regionów wydobycia węgla:

  • kraju morawsko-śląskiego,
  • kraju usteckiego,
  • kraju karlowarskiego.

Jeśli chodzi o Słowację, władze regionu Górna Nitra niedawno rozpoczęły prace nad podobną inicjatywą. Ten region kraju zakwalifikował się nawet do pilotażowego programu Unii Europejskiej[2] mającego na celu wspieranie transformacji regionów wydobycia węgla, o którego powstaniu poinformował unijny komisarz ds. energii Maroš Šefčovič pod koniec 2017 roku. Rezygnacja z wydobywania i spalania węgla przynosi niewątpliwe korzyści jeśli chodzi o jakość powietrza i klimat. Rodzi się jednak pytanie:

Co stanie się z pracownikami sektora węglowego, gdy zlikwidowane zostaną ich miejsca pracy?

Co górnicy sądzą o planowanej transformacji w ich regionie i o odejściu od węgla?

O wypowiedź poprosiłyśmy dwóch byłych górników – jednego z Czech i jednego ze Słowacji. Zapytałyśmy ich –

  • Czy mieli trudności ze znalezieniem innej pracy w swoim regionie?
  • Co sądzą o dążeniu do odejścia od węgla?

Petr Dvořák

Petr Dvořák mieszka w mieście Horní Jiřetín. Pochodzi z rodziny górniczej. Pracę w jednej z północno-czeskich kopalń zaczął tuż po ukończeniu szkoły zawodowej. Jednak kiedy w regionie zaczęto ograniczać wydobycie i zamykać kopalnie, postanowił odejść z branży. Od dwóch lat prowadzi firmę hydrauliczną. Zmianę zawodu ocenia pozytywnie.

„Na rynku jest wiele możliwości pracy”, mówi Petr Dvořák. „Ja zacząłem zajmować się biznesem jeszcze kiedy pracowałem w kopalni. Moi koledzy górnicy też znaleźli inną pracę. Ludzie, którzy tracą etat w kopalni nie mają trudności ze znalezieniem nowego zajęcia. Pracują jako ślusarze, hydraulicy, murarze – wszystkie te zawody są dziś bardzo potrzebne na rynku”.

Branislav Ťažiar

Branislav Ťažiar mieszka w miejscowości Opatovce nad Nitrou. Kiedy pytamy o kwestię pracy, mówi, że w jego przypadku ta życiowa zmiana miała inny, bardziej złożony przebieg. W kopalniach pracował przez większość swojego życia, ale w 2011 roku został zmuszony do odejścia z zawodu ze względów zdrowotnych. Przez pół roku otrzymywał zasiłek dla bezrobotnych, później krótko pracował w różnych firmach. Dziś ma już stabilną pracę w urzędzie gminy, z której jest zadowolony. „Najtrudniejszy dla mnie był okres bezpośrednio po moim odejściu z kopalni, kiedy czekałem na decyzję w sprawie odszkodowania za chorobę zawodową”, mówi Branislav Ťažiar. „Trudno sobie wyobrazić w jakiej niepewności wtedy żyłem. Dziś jednak nie żałuję, że nie pracuję już w kopalni”.

Co by powiedzieli kolegom, którzy mogą znaleźć się w podobnej sytuacji?

„Jeśli są wykwalifikowani, nie powinni się martwić: zawsze znajdą pracę”, twierdzi Branislav Ťažiar. „Powinni natomiast liczyć się z możliwością, że przez jakiś czas będą musieli żyć skromniej”. Ťažiar zarabia dziś nieco mniej niż kiedyś, ale jest zadowolony. „Nie pracuję na zmiany, często przebywam na dworze, widzę słońce, a czasem nawet mogę się trochę opalić!”.

Petr Dvořák myśli podobnie. „Moim zdaniem jeśli ktoś ma możliwość odejścia z kopalni, powinien to zrobić. Dziś już nikt nie chce pracować fizycznie cały dzień w pyle i zarabiać 21 tys. koron (800 euro)”.

Obaj byli górnicy przyznają również, że ich nowe zajęcia nie są tak szkodliwe dla zdrowia jak praca w kopalni.

Górnictwo to prestiżowy i dobrze płatny zawód? Już nie.

Przed 1989 rokiem górnicy często zarabiali pięć razy więcej niż wynosiło ówczesne średnie wynagrodzenie, a także przysługiwał im szereg przywilejów. Jednak w latach 90. XX wieku poziom płac i zakres przywilejów zaczęły spadać.

„Teraz już nie jest tak jak dawniej”, mówi Branislav Ťažiar.

„To prawda, że za komuny górnicy dużo zarabiali, ale teraz już tak nie jest”, przytakuje Petr Dvořák.

Ponadto wielu górników żyje w niepewności ze względu na zapowiadane redukcje zatrudnienia. Przyszłość dzisiejszych pracowników sektora węglowego nie wygląda różowo. Należy się zastanowić, jak przygotować górników i innych pracowników sektora wydobywczego na konieczność zmiany pracy. Zdaniem Petra Dvořáka bardziej przydatna od programów pomagających w zmianie kwalifikacji jest praktyczna gotowość do podjęcia pracy w miejscu innym niż kopalnia.

„Niektórzy całe swoje życie spędzają w tramwaju, w gospodzie i w kopalni”, dodaje Dvořák.

Według niego najlepiej jest polegać na sobie samym i samodzielnie szukać innej pracy. Ani on, ani Ťažiar nie otrzymali żadnego wsparcia w okresie przejściowym.

Wsparcie ze strony biznesu mogłoby być pomocne.

Zdaniem byłych górników należy wspierać rozwój gospodarczy na szczeblu regionalnym. Branislav Ťažiar twierdzi, że modernizacja infrastruktury mogłaby pomóc w znalezieniu nowych inwestorów dla słowackich regionów górniczych. Obaj nasi rozmówcy przyznają, że pomocne mogłoby też być wsparcie ze strony biznesu, a korzyści z niego odniosłaby cała społeczność, nie tylko wielkie firmy.

Petr Dvořák sądzi nawet, że stopniowe odejście od węgla mogłoby wręcz pomóc krajowi usteckiemu. Zapotrzebowanie na węgiel spada, a ludzie są bardziej przedsiębiorczy niż kiedyś. Uważa się, że region jest gotowy do zmiany swojego profilu ekonomicznego i zwrócenia się ku sektorom takim jak przemysł montażowy czy turystyka. Aby to było możliwe, potrzebne są jednak skuteczniejsze inwestycje w proces likwidacji kopalń i rekultywacja kopalni odkrywkowych. Wsparcia w rekultywacji terenów pogórniczych mogłaby też udzielić Unia Europejska.

Tekst pochodzi z just-transition.info

Tekst oraz zdjęcia: Kateřina Davidová i Lenka Ilčíková

Tłumaczenie: Magdalena Klimowicz

Więcej artykułów