Górnicy, samorządy i organizacje społeczne mogą być gospodarzami sprawiedliwej transformacji dzięki spółdzielniom.
Takie nowoczesne spółdzielnie mogłyby być jak powiew świeżego powietrza w nieco zastałym krajobrazie społeczno-gospodarczym naszego kraju. Sprawiedliwa transformacja to wielkie przedsięwzięcie, którego sukces może zależeć również od śmiałych i awangardowych działań. Centrum technologii spółdzielczych, CoopTech Hub, zaprezentowało właśnie swój najnowszy raport, Spółdzielcza Transformacja. Organizacja omówiła wnioski płynące z raportu na spotkaniu z samorządowcami z regionów węglowych, górniczymi związkami zawodowymi i organizacjami pozarządowymi. Przedstawiona przez nich propozycja to nowe spojrzenie na problem tworzenia miejsc pracy w regionach węglowych.
Jak zauważa pomysłodawca raportu, dr Mateusz Piotrowski ze Stowarzyszenia Pacjent Europa, wszyscy uczestnicy sprawiedliwej transformacji różnią się perspektywą i podejściem do tego procesu. Organizacje ekologiczne patrzą na transformacją z nadzieją, jako okazję na trwałą zmianę, która przyczyni się do redukcji emisji i walki ze zmianą klimatu, do poprawy jakości powietrza, którym oddychamy oraz poprawy poziomu zdrowia społeczeństwa. Pandemia pokazała, że nie jest z tym u nas najlepiej. Samorządowcy i związkowcy górniczy mają, co zrozumiałe, więcej obaw. Boją się, że wygaszanie wydobycia węgla doprowadzi do zapaści regionalnej gospodarki. Dla samorządowców oznacza to osobistą porażkę i przegrane wybory. Związkowcy obawiają się widma bezrobocia po zamknięciu zakładów górniczych oraz pogorszenia sytuacji pracowników na rynku.
Zdaniem CoopTech Hub, wiele z tych obaw mógłby rozwiać restart popularnego niegdyś na ziemiach polskich ruchu spółdzielczego, którego korzenie sięgają jeszcze czasów zaborów. Spółdzielnie potrafiły pełnić u nas ważną rolę ekonomiczną i społeczną. Jednoczyły ludzi wokół wspólnych celów.
Dla sukcesu sprawiedliwej transformacji ważny jest czas. Dlatego odtworzenie spółdzielni powinny zapoczątkować samorządy i wykwalifikowane organizacje pozarządowe. Następnie, udziały w takim “spółdzielczym startupie” przejmowali by pracownicy odchodzący z górnictwa i energetyki węglowej. Jedną z zalet spółdzielczej transformacji jest ograniczenie ryzyka związanego z niedostatecznym napływem inwestorów zewnętrznych. Regiony węglowe będą o ten kapitał mocno konkurować. Nie wszystkie mogą wygrać, a niektórych po prostu nie stać na wystarczająco duże zachęty dla inwestorów. Wspierane przez samorządy, lokalne spółdzielnie, mogą być świetną alternatywą i konkurencją dla zewnętrznego kapitału. Ponadto taki rodzaj transformacji chroni przed strukturalnym bezrobociem, wzmacnia pozycję pracowników i zapewnia stabilne, dobre zatrudnienie. Zdaniem wielu, spółdzielczy charakter transformacji może też lepiej sprawdzić się w realizacji celów klimatycznych.
Jan Zygmuntowski i Joanna Erbel z CoopTech Hub pokazali w swojej prezentacji, że miejsca pracy w takich spółdzielniach będa działały na zasadzie gwarancji zatrudnienia dla wszystkich osób odchodzących z branży węglowej, które nie będą mogły lub chciały skorzystać z zatrudnienia oferowanego przez rynek. Każda osoba odchodząca z górnictwa ma otrzymać gwarancję 3 letniego zatrudnienia oraz umowę o pracę. Po 3 latach pracownik może stać się spółdzielcą i inwestorem. Szczególnie ważną rolę w regionach pokopalnianych mogłyby pełnić spółdzielnie energetyczne, termomodernizacyjne, cyfrowe czy rekultywacyjne. Jednocześnie dawałyby one zatrudnienie, wspierały lokalną gospodarkę i przyczyniały do zielonej transformacji energetycznej Polski. Koszty utworzenia spółdzielni gwarantujących pracę w regionach węglowych wyceniono na ⅓ alokacji dla Polski z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Podczas dyskusji, niektórzy reprezentanci samorządów regionów węglowych zwracali uwagę, że już teraz, większym problemem niż samo bezrobocie jest u nich wyludnianie się miast. Uczestnicy podnosili też wątpliwości dotyczące kompetencji wśród kadry urzędniczej do tworzenia takich spółdzielni. Nie wszyscy wierzą również w to, że pracownicy w przyszłości będą chcieli zarządzać utworzonym przedsiębiorstwem. Tym bardziej, że jeżeli odchodzący z pracy górnicy myślą o biznesie, to raczej o działalności indywidualnej, “na swoim”. Zwolennicy spółdzielni kontrargumentowali, że kapitał prywatny i inwestorzy zewnętrzni również nie są żadną gwarancją powodzenia. Za to utworzenie spółdzielni mogłoby uwolnić potencjał rozwojowy regionu siłami jego własnych mieszkańców. Korzyść społeczna z takiego sukcesu byłaby do nie do przecenienia i daleko przekraczałaby zwykły wynik ekonomiczny.
Wspomniana przez samorządowców depopulacja miast w regionach węglowych rzeczywiście jest poważnym problemem. Szansą na odwrócenie tego trendu mogą być dobre i stabilne miejsca pracy i poprawa usług publicznych są. Stworzenie ich to zadanie zarówno dla inwestorów, spółdzielni, władz lokalnych i państwowych.
Sprawiedliwa transformacja będzie miała wiele twarzy, ponieważ jest ona procesem, który w Polsce dopiero zaczyna się rozwijać. Nabiera tempa wraz z upływem czasu, kiedy daty zamykania kopalń stają się coraz bliższe. Tworzenie spółdzielni dla pracowników odchodzących z górnictwa i zapewnienie im gwarancji zatrudnienia to kolejny pomysł na transformację, który powinien zostać wzięty pod uwagę przez władze regionalne. Szczególnie teraz, gdy jeszcze nie ma pewnych inwestorów ani stworzonych nowych miejsc pracy, a sytuacja w górnictwie jest coraz bardziej napięta i niepewna ze względu na rosnące koszty. Jeśli okaże się, że pracownikom górnictwa trzeba będzie pomóc szybciej niż się spodziewano, to odprawy będą dalece niewystarczającym narzędziem. Szybkie stworzenie spółdzielczych miejsc pracy może się okazać dobrym rozwiązaniem.
Raport można pobrać na stronie Coop Tech Hub
Alina Pogoda