Północna Szwecja potrzebuje stu tysięcy nowych mieszkańców, żeby sprawiedliwa transformacja regionu się powiodła. W Rotterdamie rąk do pracy nie brakuje, ale tamtejszy przemysł chemiczny nie jest atrakcyjny dla młodych pracowników. Powęglowy zachód Czech z kolei stara się zatrzymać absolwentów, ale pobliska Bawaria kusi lepszymi pensjami. Wyzwaniom unijnych regionów poświęcona była siódma konferencja Platformy Sprawiedliwej Transformacji w Brukseli. 

– Co to był za rok! Transformacja obejmuje teraz aż 93 regiony – mówiła z błyskiem w oku Elisa Ferreira, unijna komisarz ds. spójności i reform. Otwierając wydarzenie charyzmatyczna Portugalka podkreślała, że dzięki unijnym mechanizmom wsparcia dofinansowanie transformacji objęło w końcu regiony ze wszystkich państw członkowskich. – Nie jesteście sami: sprawiedliwa transformacja jest dla Unii Europejskiej priorytetem – mówiła Ferreira i zachęcała z mównicy prelegentów i ponad dwustu gości do dzielenia się swoimi doświadczeniami i wątpliwościami podczas trzydniowej konferencji. 

Wydarzenie odbyło się w Brukseli w ostatnim tygodniu kwietnia. Konferencja zgromadziła przedstawicieli unijnych regionów korzystających z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Przez trzy dni w brukselskim hotelu Renaissance oraz siedzibie Komisji Europejskiej dyskutowano o wpływie transformacji na społeczności lokalne oraz o możliwościach, jakie niosą działania przybliżające Europę do neutralności klimatycznej. Sama konferencja poświęcona była regionom nie tylko węglowym, ale też innym wysokoemisyjnym – wśród tych ostatnich znajdują się m.in. port w Rotterdamie czy estońska Virumaa Wschodnia, gdzie wydobywa się łupki bitumiczne. W obradach uczestniczyli pracownicy Polskiej Zielonej Sieci. 

W konferencyjnych panelach brali udział przedstawiciele Komisji Europejskiej, europejskich regionów-beneficjentów FST, przedsiębiorcy i przedstawiciele świata nauki. Każde kolejne spotkanie coraz dosadniej pokazywało z jak zróżnicowanym wachlarzem wyzwań wszyscy oni się zmagają. Helen Hellmark Knutsson, gubernatorka jednego z północnych regionów Szwecji zwracała uwagę na to, że ta część kraju jest słabo zaludniona, a żeby przeprowadzić zaplanowane projekty transformacyjne potrzeba o wiele więcej rąk do pracy. – Jest nas pół miliona, a brakuje kolejnych stu tysięcy – mówiła. I wyjaśniała, że przyciągnięcie nowych pracowników na północ kraju jest problematyczne. Dzieje się tak m.in. dlatego, że północ Szwecji nie jawi się jako atrakcyjne miejsce do życia. Żeby tak było, to region będzie stawiał nie tylko na miejsca pracy z atrakcyjnymi wynagrodzeniami, ale też usługi, edukację, opiekę zdrowia. Mimo to, przedstawicielka regionu nadal nie jest przekonana, czy uda się przyciągnąć pożądaną ilość nowych mieszkańców i mieszkanek. 

O kwestii wizerunkowej mówiła też Jeannette Baljeu, członkini rady prownicji Holandia Południowa. Zwróciła ona uwagę na to, że transformujący się przemysł chemiczny oferujący mnóstwo miejsc pracy w Rotterdamie także cierpi na niedobór pracowników. Tu problemem nie jest wyludnienie, ale to, że potencjalni pracownicy postrzegają przemysł chemiczny jako groźny i wybierają karierę w innych branżach

– Wszyscy nasi wykwalifikowani pracownicy są w Bawarii. Musimy przyciągnąć ich z powrotem – opowiadał o sytuacji powęglowym Chodovie jego burmistrz, Patrik Pizinger. Niemiecki land drenuje przygraniczne czeskie miejscowości wyższymi pensjami. Jak reagują Czesi? Pizinger opowiadał o wspieraniu przedsiębiorców zatrudniających wykwalifikowanych pracowników; miasto pomaga też kwalifikacje podnosić. Chodov komunikuje się z młodzieżą, która wyjeżdża na studia i stara się dostosować do ich oczekiwań, żeby przyciągnąć ich z powrotem. Starają się też zachęcić Czechów z innych regionów do migrowania do Chodova. 

Podczas wszystkich paneli wspominano o potrzebie odpowiedniej komunikacji między wszystkimi interesariuszami z transformujących się regionów. Chodzi o dotarcie do społeczności lokalnych, wysłuchania ich potrzeb, a także stworzenie warunków do wzajemnej komunikacji między różnymi aktorami działań. W wielu regionach grono tych ostatnich jest powtarzalne, ale są miejsca o wyjątkowych uwarunkowaniach. Szwedzkie władze lokalne spotykają się z oporem Saamów, rdzennej ludności północnej Skandynawii, która strzeże swojego prawa do wypasania stad reniferów na rozległych przestrzeniach. Estońska Virumaa Wschodnia to z kolei jedyne miejsce, w którym wydobywa się łupki bitumiczne. – Brakuje nam lokalnych liderów. Borykamy się też z luką pokoleniową: nie wiemy, jak przyciągnąć do pracy milenialsów – mówił przedstawiciel regionu.  

Znaczenie wielostronnej komunikacji oraz wieloaspektowości problemów interesariuszy została już rozpoznana na poziomie unijnym. W ramach Platformy Sprawiedliwej Transformacji działa grupa robocza ds. interesariuszy, która ma opublikować wkrótce uniwersalny przewodnik dla wszystkich aktorów zaangażowanych w proces transformacji. 

Podczas konferencji zwracano uwagę na nadchodzącą konieczność transformacji najbardziej emisyjnych branż – cementowej, chemicznej i stalowej. Zaproszeni przedsiębiorcy dzielili się dotychczasowymi sukcesami w zmniejszaniu śladu węglowego swojej działalności, ale też wyrażali obawy przed wyzwaniami związanymi z międzynarodową konkurencją i geopolitycznymi zmianami.

Mateusz Kowalik, Polska Zielona Sieć

Aktualności