autorka: Alina Pogoda
Prawo klimatyczne – co czeka polską energetykę?
4 marca przedstawiony został projekt prawa klimatycznego. Jest to pierwszy akt prawy w ramach Nowego Zielonego Ładu. Ma on być realnym i wymaganym celem osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku, pod które będą podlegać kierunki innych polityk UE. Prawo Klimatyczne ma sprawić, że cel obniżenia emisji do 2030 roku stanie się bardziej ambitny i będzie wynosił 55% w stosunku do emisji z 1990 roku. Ceny uprawnień do emisji poszybują wtedy prawdopodobnie do 60-70 euro.
Taki obrót sytuacji może postawić polską energetykę przed trudnym ale nieuchronnym wyzwaniem dekarbonizacji. Ceny prądu mogą wzrosnąć z 250 zł do 330 zł za MWh. To doprowadzi do zwiększonego importu energii z zagranicy, która będzie po prostu tańsza.
Wejście w życie prawa klimatycznego wraz z Nowym Zielonym Ładem może podgrzać dyskusję na temat planowania sprawiedliwej transformacji regionów górniczych. Wraz z rosnącymi cenami polskiego węgla, energii oraz postępującą nierentownością kopalń, Polska stoi u progu transformacji, na którą wciąż nie ma jasnego pomysłu.
Polska od 2021 roku może dostać 2 mld euro w perspektywie wydania ich na okres 7 lat w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jednak aby tak się stało musi stworzyć plany operacyjne transformacji regionów górniczych. Poza tym, ważnym warunkiem jest rezygnacja z planów budowania nowych kopalń węgla i energetyki na nim opartej.
Polski sektor energetyczny zapewnia, że jest gotowy na zmiany, jednak oczekuje większego wsparcia ze strony Unii. Powinno się ono odbyć poprzez zwiększenie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz zapewnienia zwiększonej liczby uprawnień do emisji państwom członkowskim objętym Funduszem Modernizacyjnym.
Unię Europejską czekają teraz 12-tygodniowe konsultacje publiczne prawa klimatycznego.