Monumentalne kominy Elektrowni Bełchatów od kilkudziesięciu lat dominują nad powiatem bełchatowskim. Dla wielu mieszkańców to symbol dumy, stabilności i zatrudnienia. Najbliższe lata zdefiniują na nowo przyszłość Bełchatowa. Złoża węgla się kurczą, a region stoi przed wyjątkowym wyzwaniem – transformacją ku czystej energii. Siłą napędową zielonej rewolucji mogą stać się kobiety, które do tej pory były w cieniu pracujących “na zakładzie” mężów. 

Światło na wyzwania, jakie stoją przed mieszkankami Bełchatowa rzuca raport „Sytuacja kobiet na rynku pracy w Bełchatowie”, którego autorem jest stowarzyszenie „Tak dla Bełchatowa”. Główne pytanie to czy władze lokalne, regionalne i krajowe będą potrafiły wykorzystać potencjał kobiet do zminimalizowania potencjalnych zagrożeń, jakie niesie transformacja energetyczna. Są to m.in. bezrobocie, pauperyzacja i wyludnienie miasta.

Wielki exodus 

Bełchatów kurczy się w ekspresowym tempie. W ciągu 20 lat miasto straciło 10 tys. osób, czyli kilkanaście proc. mieszkańców. Wraz z otwarciem unijnych rynków na Zachód i do większych miast ruszył sznur autobusów. Młodzi uciekali po lepsze życie, pracę i wykształcenie. Wyjeżdżali i nie wracali.

Jednym z nich była Anna, 30-latka mieszkająca pod Wrocławiem.

– Przez lata, kiedy mieszkałam w Bełchatowie, miasto było postrzegane jako polskie Eldorado. Zamiast złota – był węgiel. Niewielu było „tutejszych”, każdy z innego zakątka Polski. Nikt nie myślał, że kiedyś to minie. Dzisiaj – młodzi pełni obaw patrzą w przyszłość. Sama nie chciałam ryzykować i wyjechałam. Wierzę jednak, że przy odpowiednich działaniach możliwe jest odwrócenie losu miasta – mówi Anna w rozmowie z Polską Zieloną Siecią.

Okres świetności miasta zaczął się w latach 70. Wtedy to w szybko rozwijającym się Bełchatowie, wraz z odkrywkami węgla brunatnego, stanęła największa w Europie elektrownia-gigant, największy pojedynczy emitent CO2 w UE.  Z lokalnej dumy, która zwabiła w ten region tysiące osób, staje się obciążeniem. Coraz więcej mieszkańców dojrzewa do zmian.  

Życie po węglu 

Zegar tyka. Złoża węgla brunatnego skończą się najpóźniej za 10-15 lat co wymusi zamknięcie elektrowni. Bloki w Bełchatowie będą wygaszane stopniowo – pierwszy zostanie wyłączony w 2030 r., ostatni, sześć lat później. Równolegle zamykana będzie kopalnia węgla brunatnego Bełchatów. Region czekają być może masowe zwolnienia i gospodarcza zapaść.  Utrata miejsc to zła wiadomość nie tylko dla górników i energetyków (w głównej mierze mężczyzn), ale dla też dla ich rodzin i całych społeczności. A to m.in. dlatego, że popularny model rodziny w regionie wygląda tak, że to mężczyźni są głównymi żywicielami rodziny, podczas gdy kobiety często nie pracują zawodowo. Autorzy raportu dzielą się wachlarzem rekomendacji dla władz lokalnych, regionalnych i krajowych oraz innych podmiotów kształtujących rzeczywistość Bełchatowa, np. uczelni czy przedsiębiorstw.

W kierunku “Bełchatowa 5.0” 

Rekomendacje z tych raportów stawiają na dwie główne kwestie: wsparcie społeczne i edukacyjne oraz rozwijanie przedsiębiorczości. Wartościowe są działania takie jak wsparcie w przekwalifikowaniu pracowników, stypendia dla studentów czy też promowanie przedsiębiorczości wśród kobiet. Kluczowe jest stworzenie ścieżek edukacji, które umożliwią im rozwijanie kompetencji zgodnie z nowymi potrzebami rynku. Obiecująca będzie rozwijająca się branża energii odnawialnej.

Jednym z ciekawszych pomysłów jest projekt „Bełchatów 5.0”, który daje narzędzia lokalnej społeczności do współtworzenia przyszłości miasta. Jego celem jest aktywne zaangażowanie mieszkanek i mieszkańców, organizacji, samorządów i mediów w proces transformacji regionu. Dodatkowo ma też integrować różne grupy interesu w duchu partycypacji społecznej. To właśnie w tej wspólnotowej dynamice mogą kryć się szanse na osiągnięcie trwałego rozwoju uwzględniającego potencjał kobiet.

Jednak nie wszystko jest takie proste. Wprowadzenie tych zmian napotyka na opór tradycyjnego pojmowania ról społecznych i na konieczność przełamywania stereotypów. Oczekiwania wobec kobiet ulegają zmianie, ale także same kobiety muszą się zmierzyć z wyzwaniami związanymi z koniecznością przekwalifikowania się i wchodzenia w nowe obszary aktywności.

Transformacja Bełchatowa jest długą podróżą, pełną trudności, ale również budzących się w lokalnej społeczności potencjałów. Wszystko zależy teraz od zdolności mieszkańców i właściwych władz do wykorzystania tego potencjału w tworzeniu teraźniejszości i przyszłości miasta.

Mateusz Kowalik, Polska Zielona Sieć