W Rybniku i Gliwicach (11 i 12 stycznia) Polska Zielona Sieć zorganizowała warsztaty “Jak przeciwdziałać ubóstwu energetycznemu i obniżyć rachunki za energię”. Uczestnikami warsztatów był głównie osoby reprezentujące samorządy lokalne. Podczas prezentacji i dyskusji wskazano największe problemy walki z ubóstwem energetycznym – brak kapitału na prefinansowanie inwestycji oraz niskooprocentowanych kredytów, a także bariery infrastrukturalne.
Głównym tematem warsztatów w Rybniku i Gliwicach był problem ubóstwa energetycznego. Warsztaty poprowadzili eksperci z Fundacji na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii (FEWE) – Szymon Liszka i Sabina Kozińska oraz Tomasz Marzec, radca prawny specjalizujący się w energetyce obywatelskiej z Aspiratio Consulting.
Jedną z jego przyczyn ubóstwa energetycznego, jak podkreślano, są koszty energii. W Polsce średnio 9 proc. dochodu gospodarstwa domowego wydawanych jest na energię i ciepło. W rodzinach dotkniętych ubóstwem energetyczny, jest to nawet 40 proc! Inne przyczyny ubóstwa energetycznego to mała efektywność energetyczna zamieszkanych budynków oraz niskie dochody (zwłaszcza emeryci i renciści).
Kim są osoby dotknięte ubóstwem energetycznym?
Ubóstwo energetyczne to problem aż 10 proc. gospodarstw domowych w Polsce. Największa skala ubóstwa energetycznego występuje na Dolnym Śląsku (głównie osoby zamieszkujące kamienice), w województwie lubuskim, warmińsko-mazurskim, łódzkim oraz kujawsko-pomorskim. Ma to dramatyczne konsekwencje dla jakości życia – negatywnie wpływa na stan zdrowia psychicznego i fizycznego oraz powoduje zanieczyszczenie powietrza.
Najliczniejsza grupa zagrożona ubóstwem energetycznym to rolnicy, emeryci, renciści oraz robotnicy. Państwo i samorządy mają wiele form wsparcia dla gospodarstw ubogich energetycznie. Są to m.in. pomoc “tu i teraz” (zasiłki, taryfy socjalne), usuwanie przyczyn (inwestycje w termomodernizację, kredyty, rozbudowa sieci ciepłowniczych) oraz działania prewencyjne (kredyty, ulgi podatkowe na termomodernizację, rozbudowa sieci ciepłowniczych).
Jak z ubóstwem energetycznym radzą sobie w Rybniku?
W Rybniku przeważa zabudowa jednorodzinna. Jest to ok. 20 tys. budynków (wśród nich jedynie 400 jest podłączonych do sieci ciepłowniczej!). Połowa z nich opalana była węglem. Obecnie zostało 5 tys. kotłów do wymiany. W ostatnich latach jakość powietrza się znacznie poprawiła – Rybnik przestał być smogową stolicą Polski. Za chwilę dotrzemy do punktu, w którym pozostaną tylko najuboższe gospodarstwa do wymiany kotłów i termomodernizacji, a tego nie da się już sfinansować z programu Czyste Powietrze i będzie potrzebny jakiś inny instrument.
W Rybniku powstało pierwsze cohousingowe mieszkanie (wspólne mieszkanie – red.) dla seniorów. Są to jednak tzw. interwencje punktowe, a nie kompleksowe rozwiązania. Wielkim problemem jest też rosnąca, ale trudna do oszacowania, szara strefa. Są to głównie ludzie, którzy nie chcą przyznać się do ubóstwa i przez to nie korzystają z pomocy. Przykładów na to znajdziemy wiele. W woj. śląskim była ciekawa inicjatywa – związek gmin, miast i powiatów zawarł porozumienie z Polską Grupa Górniczą (PGG). Osoby niesamodzielne, z niepełnosprawnościami lub ubogie mogły otrzymać w darowiźnie tonę węgla. Informacja była dostępna m.in. w parafiach – zgłosiło się zaskakująco mało, bo zaledwie… 9 osób.
Problem jednak istnieje. W Rybniku całkiem niedawno otwarto miejsce do przyrządzania posiłków dla bezdomnych, ale przychodzą tam także seniorzy. To dla nich okazja zaoszczędzić na prądzie i gazie. Uruchomiono także akcję “Ogrzej się kulturą” – instytucje kulturalne zapraszają mieszkańców, by przychodzili ogrzać się w ich obiektach odnawiając jednocześnie swój kontakt z kulturą.
Droga modernizacja zabytku
W Rybniku (oraz w innych częściach Polski) dużym dylematem jest termomodernizacja budynków zabytkowych. Przykładem jest osiedle Paruszowiec, gdzie rewitalizacja jednego budynku pochłonęła 16 mln zł, a remont jednego mieszkania kosztował ponad 1 mln złotych!
W Rybniku jest też duże zapotrzebowanie na dofinansowanie dla budownictwa socjalnego. Miasto ma pomysł, by budować małe obiekty na ok. 6 mieszkań, ogrzewane pompami ciepła. Niestety tylko i wyłącznie ze środków miasta nie da się tego zrobić.
Sytuacja w Gliwicach
Podobnie jak w przypadku Rybnika, samorządowcy wskazali na problem w dokładnej identyfikacji gospodarstw domowych mających problem z opłaceniem rachunków za prąd i ciepło. Zwykle gmina pomaga tym, którzy sami się po pomoc zgłoszą, czasami informacje pochodzą od sołtysów lub sąsiadów. Niestety im większa miejscowość tym trudniej dotrzeć do potrzebujących, zwłaszcza tych którzy wstydzą się swojego ubóstwa i sami nie proszą o pomoc.
Wiadomo jednak, że głównie problem ubóstwa energetycznego dotyczy osób starszych – głównie emerytów i rencistów, wdów na emeryturze zamieszkujących samotnie stare, nieefektywne domy jednorodzinne, a także robotników zamieszkujących stare budynki wielorodzinne (kamienice, których termomodernizacja jest niemożliwa często ze względów nieuregulowanych kwestii własnościowych).
Wnioski z warsztatów
Podsumowując dyskusję podczas obu warsztatów – dochodzimy do wniosku, że istniejące mechanizmy finansowe nie są najlepiej dopasowane do potrzeb ich odbiorców. Głównym problemem jest brak kapitału na prefinansowanie inwestycji (wypłatę pieniędzy jeszcze przed rozpoczęciem remontu), który jest wymagany w większości mechanizmów wsparcia. Brakuje też niskooprocentowanych kredytów czy zabezpieczenia kredytów na wkład własny. Ludzie nie chcą obciążać hipotek swych domów kredytem na termomodernizację. Krótko mówiąc, pieniądze są, ale bardzo trudno po nie sięgnąć zwykłym obywatelom. Do tego dochodzą bariery infrastrukturalne – brak sieci ciepłowniczej i gazowej, problem podłączenia do sieci dla prosumentów czy chcących użytkować pompy ciepła itp. W poszukiwaniu optymalnych rozwiązań dla osób ubogich energetycznie wciąż jesteśmy na początku drogi.
Piotr Chałubiński, Polska Zielona Sieć