Autorzy funpage’a Transformacja Wielkopolski Wschodniej podsumowują ostatnie dwa lata pracy nad sprawiedliwą transformacją regionu, a także zarysowują wyzwania, którym należy sprostać w najbliższych miesiącach, by pociąg z unijnymi pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji nie uciekł Wielkopolsce sprzed nosa.
Mija drugi rok odkąd Wielkopolska Wschodnia za sprawą lokalnych aktywistów zainteresowała się tematem Sprawiedliwej Transformacji, a także rok, od kiedy powołany został Pełnomocnik Zarządu Województwa Wielkopolskiego do spraw Restrukturyzacji Wielkopolski Wschodniej, w którym pokłada się nadzieję wsparcia i koordynacji procesu ze strony administracji publicznej. Został nam także rok, do momentu, aż ruszą środki na transformację z nowej perspektywy finansowej UE.
- Co udało się do tej pory zrobić?
- W jakim miejscu jesteśmy?
- Czy tempo działań jest wystarczające?
Postanowiliśmy podjąć się krótkiej analizy naszej sytuacji i porównać to z działaniami innych regionów węglowych w Europie.
Wyjątkowa transformacja
Obecne procesy transformacji regionów węglowych w Europie różnią się sporo od tych, które znamy z przeszłości. Po pierwsze regiony zostały objęte wspólną opieką Unii Europejskiej za sprawą Platformy Regionów w Procesie Transformacji. Po drugie zostały wyposażone w wiedzę i doświadczenie z historii. Dzisiaj wiemy między innymi jakich błędów nie popełniać, a na czym skupić się bardziej. Następnie, po raz pierwszy w historii, transformacja będzie wspierana potężnym zastrzykiem unijnego wsparcia finansowego, bezpośrednio w wysokości ponad 7 mld euro, a łącznie z pozostałymi programami i instrumentami finansowymi prawie 100 mld euro. Na koniec, co nie znaczy, że jest to najmniej ważne, zrozumiano, że główną rolę w kształtowaniu planów rozwojowych regionów mają odegrać właśnie same regiony i ich mieszkańcy, za sprawą oddolnie zgłaszanych potrzeb i propozycji.
Czas to pieniądz
Dla Wielkopolski Wschodniej czas to największy rywal, bo po prostu nam się on skończył. Został rok do startu funduszu sprawiedliwej transformacji, a w najlepszym scenariuszu 10 lat, kiedy w regionie zabraknie węgla. Nasz region może więc być pierwszym w Polsce, a być może też jednym z pierwszych w Europie, który musi przejść transformację. Nie możemy więc sobie pozwolić, aby zmarnować więcej czasu, ani też na to, aby zrobić coś nie tak. Tym bardziej, że całą wiedzę jak zrobić to dobrze już mamy. Powstały na przykład wytyczne Światowej Organizacji Pracy dla interesariuszy jakie kroki podjąć, a także dostępna jest obszerna literatura ze studiami przypadków i wskazówek. Potrzebujemy więc “tylko” spisać plan działania dopasowany do potrzeb Wielkopolski Wschodniej w formie Strategii Transformacji, który nada nam priorytety i zakres działań.
Co udało się już osiągnąć?
Przede wszystkim udało się zwrócić uwagę na wyzwanie pilnej transformacji, zaangażować w to stronę publiczną i innych interesariuszy. To jedno z większych osiągnięć 2018 roku. Niezależnie od naszych działań lokalnych udało się na poziomie unijnym powołać Platformę regionów, nawiązać relacje z przedstawicielami innych regionów, podzielić się doświadczeniem, a przede wszystkim przekonać Unię Europejską do stworzenia budżetu.
W 2019 roku natomiast na poziomie lokalnym udało się:
- powołać stanowisko Pełnomocnika ds. Restrukturyzacji Wielkopolski Wschodniej (Maciej Sytek),
- wskazać instytucję, która na swoje barki weźmie zadania związane z transformacją (Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w Koninie),
- zaangażować lokalnych interesariuszy w proces (Porozumienie na rzecz sprawiedliwej transformacji z dnia 3 kwietnia 2019),
- nawiązać współpracę z Ministerstwem Energii,
- zgłosić 21 projektów do Komisji Europejskiej i poszukać na nie wsparcia jeszcze z bieżącej perspektywy finansowej,
- zwołać nadzwyczajną sesję sejmiku wojewódzkiego poświęconej transformacji,
- zwrócić uwagę Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii na Wielkopolskę Wschodnią w czasie wizyty Minister Emilewicz.
Udało się także dwie kolejne rzeczy, chociaż są do nich pytania. Powstało biuro Pełnomocnika w Poznaniu, dysponujące z końcu budżetem na swoje działanie, co z pewnością odciąży chociażby Agencję Rozwoju Regionalnego w koordynowaniu działań Pełnomocnika i Prezesa w jednej osobie. Pytanie tylko, czy operowanie działaniami z poziomu Poznania, a nie lokalnie, to dobry pomysł.
Drugą dobrą wiadomością jest powołanie Parlamentarnego Zespołu ds. Transformacji, który w dużej mierze składa się z naszych regionalnych parlamentarzystów i ma zwrócić uwagę Warszawy na wyzwania Wielkopolski Wschodniej. Pytanie tylko, czy Zespół zajmować się będzie wyłącznie transformacją energetyczną, czy podejdzie szerzej do tematu.
Czego zabrakło? Co poszło nie tak?
W międzyczasie miały miejsce wybory parlamentarne, co wpłynęło na zmianę polityki na szczeblu krajowym. To trochę pokrzyżowało plany, ponieważ zlikwidowano Ministerstwo Energii, które koordynowało dotychczas kontakt na linii region – rząd – Unia Europejska. Powstało za to Ministerstwo Aktywów Państwowych, Ministerstwo Klimatu, Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej – każde z nich po części realizuje wątki związane z transformacją, co utrudniło nam trochę działanie i kontakt.
Zgłoszone zostały projekty, które mogłoby potencjalnie zostać zrealizowane z jeszcze bieżącej perspektywy finansowe. Udało się pozyskać środki na trzy z nich – Budowę Marki Wielkopolski Wschodniej, a także dwa projekty związane z przekwalifikowaniem pracowników. O pozostałych słuch trochę zaginął. Nie wiemy, czy dalej coś się z nimi dzieje, czy czekają na 2021 rok i nową pulę finansową, czy zupełnie zostały zaniechane.
Wciąż brakuje też kluczowego elementu lokalnego – zespołu ds. transformacji. Taki zespół według informacji z początku 2019 roku miał powstać w Agencji Rozwoju Regionalnego, bo jest rosnąca potrzeba poszerzania grupy osób, które zajmują się tematem, na bieżąco prowadzą komunikację, koordynują i planują działania, pilnują tempa pracy. Przez to zadania są przejmowane przez inne strony, np. stronę społeczną, która wolontariacko prowadzi portal informacyjny – Transformacja Wielkopolski Wschodniej, czy niezależnie bierze udział w wydarzeniach branżowych, a także sama organizuje wydarzenia i nawiązuje relacje na wszystkich szczeblach.
Wielkopolska Wschodnia aspiruje do roli krajowego lidera małych regionów węglowych w procesie transformacji (bo ze Śląskiem nikt nie jest w stanie w Polsce rywalizować) i pomimo tego, że dość szybko zrozumieliśmy celowość działania, to inni mogą nas dogonić lub nawet przegonić. W Platformie jest już od pewnego czasu Dolny Śląsk, a do głosu zaczyna dochodzić także region Bełchatowa i Małopolska.
Wciąż czekamy na powołanie grup roboczych, które mają szczegółowo zająć się poszczególnymi elementami transformacji. O ile w połowie grudnia odbyło się spotkanie lokalne w celu ich powołania, to do dziś nie zostały one powołane.
Brakuje nam także wsparcia środowiska naukowego, zwłaszcza w zakresie działań środowiskowych. Nie mamy żadnych niezależnych analiz stanu środowiska, dysponujemy badaniami organizacji ekologicznych, które są podważane przez branżę energetyczną, a z kolei branża energetyczna posiada swoje badania, które są podważane przez ekologów. Nie wiemy więc dokładnie jakie skutki ma na Wielkopolskę Wschodnią działalność górnicza, jakie zabiegi są niezbędne do przeprowadzenia, ani ile to wszystko może kosztować. Nie mamy też badań dotyczących rynku pracy, badań społecznych, ani innych badań związanych z rozwojem i przyszłością regionu. Brakuje nam specjalistów i naukowców, którzy np. w formie rady programowej, czy komitetu eksperckiego wypełnili nam treścią merytoryczną zagadnień, których nam dziś brakuje.
Największą porażką jest natomiast niewystarczająca komunikacja o procesie, która odbija się tym, że lokalny poziom wiedzy jest bardzo niski. Brak komunikacji powoduje z kolei liczne obawy, niechęć do włączenia się do procesu, niedopowiedzenia i plotki. Wciąż też spotykamy się z błędnym przeświadczeniem, że w transformacji chodzi o nowe źródła energii – a to przecież tylko jeden z długiej listy wyzwań. Próbujemy własnymi siłami edukować i opowiadać możliwie prostym językiem o transformacji, robiąc to w ramach swojego czasu wolnego i w formie, która jest bezkosztowa. To jest natomiast temat wymagający zaangażowania dużo większej liczby osób i środków, jeśli chcemy osiągnąć zgodę społeczną i gotowość do zmian.
Co inni zrobili inaczej?
Śląsk jest oczywiście najbardziej “do przodu”.
- Ma wsparcie rządu,
- otrzymał Program dla Śląska,
- powołał lokalne grupy robocze,
- zorganizował pierwsze posiedzenie Okrągłego Stołu w sprawie transformacji,
- aktywnie zaangażowany jest marszałek województwa, a także związki zawodowe,
- dysponuje wsparciem jednostek badawczych, uniwersytetów, naukowców i branży.
Wszyscy zgodnie lobbują na rzecz Śląska i mówią słyszalnym głosem, nawet, jeśli nie zawsze jest on spójny z wizją unijnych polityków, komisarzy i urzędników. Śląsk zorganizował już dwa duże wydarzenia wspólnie z Komisją Europejską – Podsumowanie pierwszego roku funkcjonowania Platformy Regionów w Procesie Transformacji z udziałem najwyższych przedstawicieli z Brukseli i konferencję “EcoSilesia” z udziałem komisarz Elisy Ferreiry. Ma także wsparcie w osobie prof. Jerzego Buzka, który od lat aktywnie działa w Brukseli na rzecz Śląska.
W 2019 ogłoszono nabór na wsparcie techniczne Sekretariatu Platformy Regionów Węglowych w zakresie budowania strategii i pomocy eksperckiej. Podobne wsparcie można było uzyskać w Banku Światowym i to właśnie o to wsparcie wybrała Wielkopolska Wschodnia. Cel osiągnięty może być ten sam, czyli stworzenie strategii, ale mogą nas ominąć dodatkowe korzyści – czyli uwaga Komisji Europejskiej i Platformy Regionów. Może nas ominąć status “regionu testowego”, takiego, na którego skierowana jest uwaga innych regionów. Chociażby na wspomnianym już wydarzeniu “EcoSilesia” w Katowicach, w panelu eksperckim wziął udział regionu węglowego z Rumunii, który dostał wsparcie Sekretariatu, i to na jego przykładzie wszyscy zgromadzeni dowiedzieli się o wyzwaniach transformacji regionu węgla brunatnego. Czesi i Niemcy z kolei nie czekali na żadne wsparcie i bardzo szybko, już w 2018 roku zbudowali swoje programy dotyczące transformacji, czyniąc się liderami w tym zakresie.
Czy Wielkopolska Wschodnia spieszy się powoli?
Mamy rok zanim ruszą unijne pieniądze i niewiele więcej czasu, zanim powinno być widać pierwsze efekty. 2020 rok jest więc ostatnim momentem na duże, widoczne przygotowania – zespół, grupy robocze, strategię, konsultacje społeczne, kampanię edukacyjną, promocję, nawiązanie relacji międzyregionalnych, pierwsze projekty, które pozwolą nam jak najszybciej ustawić się w kolejce do unijnej kasy. To sporo jak na 12 miesięcy, prawda?
Nam nie pozostaje nic innego, jak być dobrej myśli i angażować się w projekty, które poprowadzą nasz region do celu. Jako przedstawiciele strony społecznej trzymamy rękę na pulsie od samego początku i obiecujemy, że tak jak dotychczas będziemy robić co w naszej mocy, żeby proces transformacji przebiegał w sposób sprawiedliwy, bezpieczny i zgodny z dostępną wiedzą naukową i doświadczeniem regionów. Wspierajcie nas, czytajcie, dzielcie się, włączajcie do działań – jesteśmy dla Was.
Tekst pochodzi ze strony Transformacja Wielkopolski Wschodniej.